The Spectacular X-Poles! A call to arms for Polish players.

GumisK

Emeryt wrote:

Moja propozycja, coby zapewnić nam okładkę Nicka:

Mi nie zależy, więc wyjdę z sojuszu. A my musimy znaleźć tymczasowego gracza, nawet niekoniecznie Polaka, z dobrym wynikiem, któremu zależy na okładce Nicka.

Aktualnie jesteśmy na 102 miejscu a im dalej tym konkurencja będzie większa. Szkoda minąć Furyego o kilka lokat.

To co? Mam machnąć ogłoszenie?

Czyli jednak, idziesz wpizdu? Heh, po naszej PMowej konwersacji spodziewałem się tego, lecz nie wiązałem w żaden sposób z naszymi wynikami w Sezonie. Jak już ci pisałem, pomimo wszelkich przesłanek zdroworozsądkowych, szkoda mi będzie cię stracić z drużyny.

Twoja propozycja, z czysto pragmatycznego punktu widzenia, ma oczywiście sens i uzasadnienie. Wtrącę tylko swoje trzy grosze: od początku istnienia, X-Poles miał być z założenia sojuszem o silnej tożsamości: tylko dla Polaków, nie zwracających przesadnej uwagi na osiągane punkty, lekko podchodzących do aspektu rywalizacji. Opcję, którą rozważamy, trudno uznać za spójną z naszą linią. Tak czy inaczej, potrzebujemy jednak nowego członka do zapełnienia luki po tobie. Nie jestem entuzjastą stosowania "zapchajdziur", graczy-meteorów, przewijających się tylko na tydzień czy dwa, bo nie sposób w takim wypadku mówić o jakimś zgraniu ze sobą, nawiązaniu kontaktu czy utrzymaniu harmonii. Preferowałbym zatem Polaka, który mógłby dla nas pograć dłużej, na stałe, ale nie mam żadnej pewności, że ktoś taki się znajdzie.

W weekend, jak zwykle, będę nieco mniej aktywny, ale skontaktuję się z kilkoma graczami, którzy wcześniej starali się o przyjęcie do X-Poles. Po odejściu Bratara natychmiast udało mi się znaleźć i przyjąć zastępcę w postaci Przyczajonego Jeża, oby tym razem też poszło gładko. Myślę, że jeśli do poniedziałku moje starania nie przyniosą efektu, to można spróbować poszukać jakiejś armii zaciężnej. BTW, masz kogoś konkretnego na myśli, Emeryt?

Dżordżu, srogi dziesięciopak! Mogę się właściwie cieszyć, że skoro ktoś trafia taki kał, to innym wyskoczy 5-6 okładek ***. Może dzięki tobie, 10-packi, które mam nadzieję wygrać na koniec Sezonu 1, okażą się fajne!

Unknown

GumisK wrote:

W weekend, jak zwykle, będę nieco mniej aktywny, ale skontaktuję się z kilkoma graczami, którzy wcześniej starali się o przyjęcie do X-Poles. Po odejściu Bratara natychmiast udało mi się znaleźć i przyjąć zastępcę w postaci Przyczajonego Jeża, oby tym razem też poszło gładko. Myślę, że jeśli do poniedziałku moje starania nie przyniosą efektu, to można spróbować poszukać jakiejś armii zaciężnej. BTW, masz kogoś konkretnego na myśli, Emeryt?

Nikogo. Bardzo mi zależy na tym, żebyście w tym top100 byli na koniec sezonu, a nie wiem, czy uda się nam do tego czasu znaleźć jakiegoś mocnego Polaka. Stąd moja propozycja o "zapchajdziurze", który pożegna się z nami (Wami) po Sezonie. a w międzyczasie szukamy sobie Polaka.

a zapchajdziurę z dobrymi punktami dla sojuszu pewnie znajdziemy bez problemu. Ludzie mają mokro na myśl o Nicku. Once you go black, you're never goin' back. though it might hurt a little.

GumisK

Gdybym chciał być złośliwy, napisałbym, że każdy świeży członek da nam wynik w Sezonie lepszy od twojego, więc nie trzeba się zabijać o nie wiadomo jakiego Rambo

Poważniej, nie jestem całkiem przeciwny twojej idei. Dajcie mi dwa dni żeby podziałać, jeśli nic nie wywalczę, albo potencjalni kandydaci będą do chrzanu, to jak napisałem - bierzemy wsparcie komandosa, a potem i tak go wywalamy żeby utrzymać polskość teamu Aha, i oczywista prośba - jeśli znacie jakiegoś niezłego gracza, który chciałby się dołączyć, to wybadajcie go, na ile może się okazać przydatny, i dawajcie go tutaj. Bruce Lee, pamiętam z rozmowy z tobą, że miałeś bodajże swojego bratanka na podorędziu, obczaj jak gra, co potrafi, i ile punktów może nam dać, a nuż rozwiązanie mamy pod własnym nosem.

Unknown

Oki, mamy 97 miejsce na chwilę obecną. Uważam, że nawet pozycja w okolicy 80 miejsca to na chwilę obecną wcale nie pewne top100 pod koniec.

Nie wiem, jak idzie Wam w Shield Training, ale starajcie się tam pykać okazjonalnie. Spokojnie można zrobić ten tysiączek dodatkowy tam.

Czekamy na odzew Gumisia i jak coś to pykamy ogłoszenie o komandosie.

Unknown

OBW mam na poziomie wystarczającym na Symulator od czasu do czasu. 5k punktów raczej przed rozpoczęciem kolejnego PvP nie zrobię, ale powinienem być w miarę blisko. I oby wpadły ze 2 okładki OBW, wtedy powinno mi się grać trochę łatwiej.

GumisK

Dzień dobry moi drodzy. Mam dzisiaj dwie kwestie do poruszenia:

Sprawa pierwsza; moje starania o przyciągnięcie nowego członka na razie spełzły na niczym - trzy PMy, które posłałem, pozostały bez odpowiedzi. Ekspresowe znalezienie Polaka, który chciałby się do nas przyłączyć, może się okazać niemożliwe. Jeśli nie macie nic przeciwko, można spróbować przeprowadzić plan Emeryta, tj. napisać ogłoszenie o rekrutacji tymczasowego gracza, który pomoże nam w walce o top 100 w Sezonie 1, a potem odejdzie w kierunku zachodzącego słońca z okładką Nicka Fury w kieszeni. Szczerze mówiąc, trochę powątpiewam w skuteczność takich działań, gdyż na ten moment jesteśmy na 110-tym miejscu, a tysiąc punktów więcej wywinduje nas zaledwie cztery pozycje wyżej. Myślę, że top 100 wyraźnie nam ucieka, i mydlenie komuś oczu, że z nami może dostać Samuela L. Jacksona na własność, jest trochę naciągane - nawet z nowym, niezłym graczem w składzie może być poza naszym zasięgiem, zwłaszcza przy ostatnich zmianach w MMR i bracketingu, ale o tym za moment. Rzecz jasna, jeśli taka będzie wola ludu, to i tak spróbujemy. Tu czekam na wasz odzew.

Sprawa druga; Devsi uparli się, żeby zamiast naprawić funkcjonujące poniżej krytyki PvE, skopać nam również PvP. Ostatnie makabryczne drabinki, w których dopiero 1100 punktów zapewniało top 10, nie były pechem czy przypadkiem. Wprawdzie nie puścili jeszcze pary z ust, ale mamy dowody, że bracketing jest teraz ustalany tak, żeby lepsi gracze trafiali na siebie nawzajem, i byli całkiem odizolowani od słabszych, którzy de facto grają teraz w osobną grę. Dodatkowo, matchmaking zaczął działać bardzo szeroko, pozwalając graczom z pięćdziesięcioma punktami atakować tych, którzy mają ich już tysiąc lub więcej. Efektem są tak lubiane przez was huraganowe ataki za -45, po których pozostaje tylko skipnąć, bo odwet przynosi ich zaledwie 5, znów wystawiając nas na cel. Przy skumulowanych w jednej drabince graczach z S.H.I.E.L.D, 5DV, scAvengersach i tym podobnych, walka o top 10 stała się mordęgą i festiwalem spalania shieldów, a pierwsze miejsce można wyrwać w zasadzie tylko cudem. Nasze wyniki jako drużyny natychmiast zapikowały w dół, skończyliśmy drugi z rzędu turniej poza pierwszą setką, ja drugi raz z rzędu poza dziesiątką, co nie zdarzyło mi się od miesięcy.

Nie chcę tutaj rozpisywać się nadmiernie, już to zrobiłem gdzie indziej (KLIK), ale w taką grę nie chcę grać. Te zmiany zabijają całą przyjemność, wyciągając ode mnie coraz więcej czasu, którego nie mam w nadmiarze. Mam poważne wątpliwości, czy można w MPQ jeszcze grać "casualowo", i wciąż osiągać jako-takie wyniki, tak jak robiłem to do tej pory. Jeżeli środek ciężkości jest przesuwany w kierunku zwiększenia rywalizacji, to ja odpadam.

Na pewno zostanę przy grze do końca Sezonu 1, który jest zaplanowany za tydzień. Potem, naprawdę nie wiem co zrobię. Jeżeli nie zobaczę jakiegoś symptomu zmian na lepsze, szybkiej poprawy moich odczuć, prawdopodobnie pożegnam się z grą . Cholernie nie w smak mi was zostawiać, sprawia mi to niemal fizyczny ból, ale muszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mam z MPQ tyle frajdy, ile miałem dawniej, a niestety na razie ta odpowiedź jest negatywna. Gdyby nie wy, pewnie rzuciłbym grę w kąt już dziś.

Unknown

Witam wszystkich.

Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem napisania postu w tym temacie, ale pełen skład waszego sojuszu i mój niekoniecznie zbyt mocny rooster w dziwny sposób odwlekały tę chwilę. Otwarta rekrutacja do waszych szeregów skutecznie mnie jednak zmobilizowała, więc oto jestem. Jeżeli jest wolny wakat, a Wy wyrazicie chęć przygarnięcia mnie, to bardzo chętnie do Was dołączę. Podejrzewam, że mój rooster, w porównaniu z większością waszych, imponujący nie jest, ale to, co na pewno mogę zagwarantować to codzienna, aktywna gra na maksimum posiadanych możliwości (161 godzin w grze, 108 dzien w S.H.I.E.L.D Resupply) , a także wzmocnienie polskiej atmosfery w sojuszu. Z ostatnich moich 'osiągnięć' to m.in. 28 miejsce w KARKADOOM, 2400 pkt w Season 1 oraz 10300pkt w Oscorp: Heroic.

W roosterze posiadam 20 postaci, aktualnie wzmacniam dwugwiazdkowych (**) bohaterów:
- Thor na 70lvl,
- Storm Classic na 60lvl,
- Magneto na 50lvl,
- Wolverine na 40lvl,
- Ares na 38lvl,
- Moonstone na 36 lvl.

Z trzygwiazdkowych (***) bohaterów posiadam:
- Iron Man Model 40 na 30lvl,
- Hulk na 28lvl,
- Black WIdow Gray Suit na 20lvl,
- Punisher na 18lvl,
- Wolverine Patch, Ragnarok, Falcon i Doctor Doom (wszyscy 15lvl).

Nie wygląda to wszystko może zbyt imponująca, więc zrozumiem, jeśli nie będziecie zbytnio zainteresowani moim dołączeniem do Was, ale stwierdziłem, że jeśli nie napiszę, to nie dowiem się niczego, a miło by było poczuć atmosferę wspólnej rywalizacji i pograć 'wśród swoich'.

Pozdrawiam serdecznie.

Unknown

Aplikuj w grze, ja występuję z sojuszu. Dzięki za grę chłopcy i dziewczęta! I za milion okładek

Buziaki

Unknown

Coś wyszukiwarka nie chce odnaleźć.

Unknown

Wpisz samo Poles.
Zaznacz "search private".

Witamy

Unknown

Dołaczyłem, czekam na rozstrzygnięcie.

Edytka podpowiada - zostałem przyjęty, więc oficjalnie już witam wszystkich.

GumisK

marko90, właśnie cię przyjąłem. Witamy z otwartymi ramionami! Wybrałeś najlepszy z możliwych momentów, aby się ujawnić, właśnie wtedy, kiedy potrzebna nam świeża krew. O swój roster się nie martw, wielu naszych obecnych wyżeraczy zaczynało przygodę z X-Poles z podobnym bądź słabszym składem. Jeśli wbrew przeciwnościom będziesz dzielnie walczył w turniejach, to dość szybko poczujesz przyspieszenie w rozwoju wynikające z przynależności sojuszowej.

Emeryt, wiesz że mamy ci wiele do zawdzięczenia, byłeś jednym z kół zamachowych naszej drużyny, i pewnie nie bylibyśmy w tym punkcie bez twojej pomocy. Mam nadzieję, że będziesz choć z nostalgii odwiedzał nasz wątek, że twój duch całkiem nie uleci z zespołu. Wielu okładek, hałd Iso i dymiących trupów wrogów!

_M4ru_

GumisK wrote:

Nie chcę tutaj rozpisywać się nadmiernie, już to zrobiłem gdzie indziej (KLIK), ale w taką grę nie chcę grać. Te zmiany zabijają całą przyjemność, wyciągając ode mnie coraz więcej czasu, którego nie mam w nadmiarze. Mam poważne wątpliwości, czy można w MPQ jeszcze grać "casualowo", i wciąż osiągać jako-takie wyniki, tak jak robiłem to do tej pory. Jeżeli środek ciężkości jest przesuwany w kierunku zwiększenia rywalizacji, to ja odpadam.

Na pewno zostanę przy grze do końca Sezonu 1, który jest zaplanowany za tydzień. Potem, naprawdę nie wiem co zrobię. Jeżeli nie zobaczę jakiegoś symptomu zmian na lepsze, szybkiej poprawy moich odczuć, prawdopodobnie pożegnam się z grą . Cholernie nie w smak mi was zostawiać, sprawia mi to niemal fizyczny ból, ale muszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mam z MPQ tyle frajdy, ile miałem dawniej, a niestety na razie ta odpowiedź jest negatywna. Gdyby nie wy, pewnie rzuciłbym grę w kąt już dziś.

Szefie! Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Unknown

Gumiś, ja chyba zdupiam z tej łajby. Jako gracz i ktoś, kto włożył w tę grę w knut kasy, nie czuję wsparcia ze strony Devsów. Wręcz przeciwnie. Jest pizdylion innych gier, gdzie gracza się szanuje.

Unknown

Emeryt wrote:

Gumiś, ja chyba zdupiam z tej łajby. Jako gracz i ktoś, kto włożył w tę grę w knut kasy, nie czuję wsparcia ze strony Devsów. Wręcz przeciwnie. Jest pizdylion innych gier, gdzie gracza się szanuje.

Jakies sugestie??
Bo tez mnie zaczyna troszke drapac ta gra:(
Zmiany ida w gorszym kierunku niz w lepszym.
Gumisk ujal to najlepiej w swoim poscie.

Unknown

Thesmok wrote:

Emeryt wrote:

Gumiś, ja chyba zdupiam z tej łajby. Jako gracz i ktoś, kto włożył w tę grę w knut kasy, nie czuję wsparcia ze strony Devsów. Wręcz przeciwnie. Jest pizdylion innych gier, gdzie gracza się szanuje.

Jakies sugestie??
Bo tez mnie zaczyna troszke drapac ta gra:(
Zmiany ida w gorszym kierunku niz w lepszym.
Gumisk ujal to najlepiej w swoim poscie.

Cut the Rope2 na telefony

Ja raczej mało gram w gry. W swoim 32 letnim życiu przeszedłem może 20 gier. Ale jak już w jakąś wchodzę, to na długo.
Wrócę pewnie do grania w Wolfenstein: Enemy Territory, w które ciupię od momentu ukazania się.
I pewnie będę miał więcej czasu na granie w Malifaux - figurkowa gierka osadzona w steampunku, ze ślicznymi modelami.


Miałem kombinować, żeby mi konto Steam przenieśli na tel, ale na telefonie gra jest chujowa, bo od ilości flashy napierdalają oczy.

Tak się nie traktuje klienta. Wokół pierdogierki, jaką jest MPQ, zrobiliśmy społeczność. Sami. My, gracze. Marzenie każdego developera. A developer MPQ pokazuje, gdzie ma tą społeczność.

GumisK

Emeryt wrote:

Gumiś, ja chyba zdupiam z tej łajby. Jako gracz i ktoś, kto włożył w tę grę w knut kasy, nie czuję wsparcia ze strony Devsów. Wręcz przeciwnie. Jest pizdylion innych gier, gdzie gracza się szanuje.

Ty też? Kurka, srogi exodus się szykuje wśród weteranów. Ja jeszcze nie podjąłem decyzji, ale czuję, że to już nie działa tak jak powinno; i chyba nie chcę uczestniczyć w schyłku MPQ. Brak szacunku do gracza - ujęte lakonicznie, ale i trafione w punkt. Nie czuje się już, że na górze ktoś się nami przejmuje. Developerzy zdają się funkcjonować w całkiem innej rzeczywistości niż gracze. Uderzające, jak szybko się to wszystko posrało. Jeszcze parę miesięcy temu D3 z uwagą słuchało głosu ludu. Nie zawsze się do niego stosowali, ale przecież liczne zmiany na plus zaczerpnęli prosto z sugestii forumowiczów: respecowanie postaci, czat wewnątrz aplikacji, podgląd wyników turniejów po ich zakończeniu a także rozkładu punktów wewnątrz sojuszu, długo by wymieniać. Ostatnio trend się odwraca - poprawki są dokładną odwrotnością tego, czego oczekują gracze.

Pewnie masz też ten sam ból, co ja: nie żal ci zostawiać scAvengersów? Chłopaki w teamie w ogóle już wiedzą o twoich rozterkach? Mnie szlag trafia, że idiotyczne decyzje "góry" mogą rozwalić coś, co z niemałym oddaniem i wielką radością budowałem.

Thesmok wrote:

Jakies sugestie??
Bo tez mnie zaczyna troszke drapac ta gra:(

Właściwie dwie:
a) wyluzować, odpuścić granie o jakiekolwiek istotne miejsca, tylko pykać od czasu do czasu, rekreacyjnie, i obserwować. Jak coś drgnie na plus, wrócić do tej rozpierduchy. Jak nie, szukać sobie nowej gry.
b) skończyć z tym cyrkiem od razu; wiadomo, że im dłużej pielęgnuje się jakiś nałóg, tym trudniej się z nim potem rozstać.

Ja byłem za miękki, żeby wybrać opcję b), i zbyt zaangażowany w grę sojuszu, aby wybrać opcję a). Potrzebuję paru dni do namysłu, a mam teraz na głowie masę ważniejszych spraw od durnej gierki, więc namysł przychodzi mi z trudem. Ale prędzej czy później coś urodzę, tylko jeszcze nie mam pewności co.

Unknown

Czy tylko ja nie mogę grać? Nie widzę żadnego turnieju. Nie mam też Sojuszu (listy, czata). Miałem tak raz czy dwa dzisiaj, ale po przelogowaniu działało. Teraz próbowałem już 4-5 razy i nadal nic.

Unknown

Rathi wrote:

Czy tylko ja nie mogę grać? Nie widzę żadnego turnieju. Nie mam też Sojuszu (listy, czata). Miałem tak raz czy dwa dzisiaj, ale po przelogowaniu działało. Teraz próbowałem już 4-5 razy i nadal nic.

D3 coś spierdoliło i teraz naprawiają.

Raczyli nam rzucić zdawkowe info po 36godzinach od czasu, jak coś się zaczęło jebać.

trzeba stąd zdupiać, serio.

Unknown

A gdzie jest ta informacja? Bo szukałem, ale nie znalazłem. Było tylko o tym, że mieli jakieś prace, które miały trwać kilka godzin, ale skończyły się po 20 minutach. No i niby przez najbliższe kilka dni mogą być jakieś przerwy. Chyba, że to miałeś na myśli, ale jeśli tak, to rzeczywiście kiszka. Bo powinni to otwartym tekstem napisać. Moim zdaniem lepiej przyznać się, że jest problem i starają się naprawić, nic niż nie pisać, albo udawać, że problemu nie ma. Bo nie wiem jak innych, ale mnie takie podejście strasznie wkurza...